O regionie

Dębowiecko dziedzina.

Niedaleko Cieszyna je szumno dziedzina.

Dębowiec się zowie, o nij wom opowiym.

 

Nasz Fojt młody, zdrowi nom promował,

Więc do zdrowia tężnie nom zbudował!

Tera jak nad morzym powietrze z jodym momy,

Nasze dziecka i my wszyscy, każdy dziyń wdychamy!

 

Momy też dochtora, co w przychodni  lyczy,

Koże brać lyki, więc my pyndym do apteki.

 

Som też i kwiaciarki, nasze Dębowczanki,

A jaki robiom bukiety i wiónki!

Nie jedyn mo za to puse od żónki!

 

Momy też w dziedzinie i piekorza.

A jaki piekorz!  Boże go nie korz!

Bo wyrobio bułki jak aptekorz,

My te bułeczki w naszych sklepach kupujemy a,

Że są smaczne to go chwolymy!

 

Są u nas stawy z rybami.

I zakład rybacki razym z rybokami

My gryfne gaździny od nich karpia kupujymy

I z wielkim smakiem na Wilije jymy.

 

A jakbyście ludziska odpoczywać chcieli,

To zaproszomy do Dębowieckich hoteli.

Można tam się wyspać i pojeść co nieco,

Strzelić se maseczke i oklepać pleco!

 

Strażoki z Dębowca to fajno drużyna.

Ogiyń chnet ugaszom, bo każdy dobrze za sikowke trzymo!

Strażoki pracują z mozołym i w trudzie,

Za to poświyncyni dziękują im ludzie!

 

Prynżnie tyż Koło Gospodyń Wiejskich pracuje,

Na każdyj imprezie coś organizuje.

65 roczków KGW strzeliło!

Były wzloty, upadki, lecz się nie skończyło!

Tu każdo gaździnka dobrze warzy,piecze,

Do swoi rodziny oddałaby dusze!

A w każdom niedziele rzyko w kościele,

Za zdrowom rodzine,za swoją dziedzine!

 

Rolnicy z Dębowca też ciynżko pracują,

Wszelkom gadzine w chlewach chodujom.

Momy też jednego, aż patrzyć uciecha,

Mo kozy ,daniele każdy tam pośpiecha!

 

Momy też ubojnie!

Jeruna- wielkom jak cholera!

Z całego powiatu bydło się tam zbiyro!

Młodzieyż  naszo kochano!

Przyszłość naszej dziedziny,

Chodzi do szkoły, kształci się i trudzi,

By wyrosnąć na wielkich i dobrych ludzi!

 

Ale to nie wszystko co w dziedzinie momy,

Je gaz co go dobywomy!

A po cichu wom powiym , co by nikt nie wiedzioł,

Ze za jazde na gazie już nie jedyn siedzioł!

Je sól jodowano, codziennie wydobywano.

Którom się lyczymy:

Inhalacje, kompiele czynsto stosujemy!

 

Jest fabryka kołder, co czyści tyż piyrzy.

Tam pracujom ludzie uczciwi i szczerzy.

Szyjom tam kurtki i różne śpiwory

Ubieresz je w góry, to nie bydziesz chory!

I to by było tela!

Choć nie pochodzym z tela!

W Dębowskij dziedzinie gwara nie zaginie!

Kochom gware ślonskom,

 Kraine Śląska Cieszyńskiego

Bo w całym kraju nie znajdziesz takiego drugiego!

                                                       Wiersz koleżanki Reginy Goszyk.